Kolokwialne określenie, że Chiny „rozpychają się” w regionie, dobrze oddaje sytuację na Morzu Południowochińskim. Chiny roszczą sobie prawo do suwerenności nad Wyspami Spratly i Paracelskimi w ramach nakreślonej przez siebie „linii dziewięciu kresek”.
Jest to linia demarkacyjna na Morzu Południowochińskim wyznaczająca zasięg chińskich roszczeń terytorialnych. Obejmuje ok. 80 proc. akwenu. Po raz pierwszy została nakreślona przez rząd nacjonalistyczny Czang Kaj-szeka w 1947 r., a następnie podtrzymana i zmodyfikowana przez rząd komunistyczny ChRL. Linię nakreślono dziewięcioma kreskami na mapie, stąd określenie. Roszczenia te są w całości lub w części kwestionowane przez: Brunei, Filipiny, Malezję i Wietnam. Tajwan, który zajmuje wyspę Itu Aba na Wyspach Spratly, rości sobie te same prawa do Morza Południowochińskiego, co Chiny kontynentalne.
ChRL stoi na stanowisku, że sprawuje niepodważalną suwerenność nad wyspami na Morzu Południowochińskim i wodami przyległymi oraz ma suwerenne prawa i jurysdykcję nad wodami, a także dnem morskim. Sporne tereny nabrały dla Chin szczególnego znaczenia w ostatnich latach, w związku z forsowaną przez Pekin koncepcji nowego Jedwabnego Szlaku, którego częścią ma być morski Jedwabny Szlak.
Jednak roszczenia chińskie są dość niejednoznaczne co do określenia dokładnego zasięgu „linii dziewięciu kresek”, a także co do podstaw prawnych jej wytyczenia. W odróżnieniu od wymienionych wyżej państw, kwestionujących chińskie pretensje, Indonezja nie uważa się za pretendenta do Morza Południowochińskiego, chociaż jej wyłączna strefa ekonomiczna pokrywa się z „linią dziewięciu kresek”.
W lipcu 2016 r. trybunał arbitrażowy powołany w ramach procedur rozstrzygania sporów w ramach Konwencji Narodów Zjednoczonych o prawie morza (United Nations Convention on the Law of the Sea – UNCLOS) wydał orzeczenie na korzyść Filipin w kwestiach dotyczących interpretacji i stosowania przepisów Konwencji. Między innymi trybunał orzekł, że chińska ?linia dziewięciu kresek? nie może stanowić podstawy do wysuwania roszczeń wykraczających poza granice uprawnień morskich Chin wynikających z Konwencji. Ponadto trybunał stwierdził, że Chiny naruszyły suwerenne prawa Filipin w jej wyłącznej strefie ekonomicznej i ingerowały w tradycyjne prawa rybaków filipińskich do połowów.
Zgodnie z Konwencją orzeczenie jest wiążące dla Chin i Filipin, lecz już nie dla innych krajów. Chiny odrzuciły orzeczenie i w odpowiedzi wydały „Białą księgę”, aby przedstawić swoje stanowisko w sprawie sporów morskich z Filipinami.
W grudniu 2016 r. Stany Zjednoczone formalnie zaprotestowały kanałami dyplomatycznymi przeciwko tym bezprawnym roszczeniom morskim. Jednak nie ograniczyły się do werbalnego protestu. Na wody w pobliżu Wysp Paracelskich wpłynął amerykański niszczyciel, demonstrując poparcie dla państw regionu sprzeciwiających się Chinom i protestując przeciwko próbom ograniczania swobody żeglugi na tym akwenie. W odpowiedzi załogi dwóch chińskich okrętów wojennych wezwały jednostkę amerykańską do wycofania się. Incydent zażegnano bez uciekania się do użycia siły.
Do roku 2015 ChRL przeprowadzała szeroko zakrojoną akcję „budowania” sztucznych wysp na rafach archipelagu Spratly. W rezultacie nawieziono ponad 3200 akrów ziemi, wzmacniając bądź powołując do istnienia kilka nowych wysepek. Akcja ta odbywała się pod hasłem poprawy bezpieczeństwa żeglugi oraz polepszenia warunków życia i pracy personelu stacjonującego na wyspach.
Wysiłki chińskie koncentrują się obecnie na trzech największych wyspach – Fiery Cross Reef, Subi Reef i Mischief Reef – po ukończeniu budowy infrastruktury lądowej na czterech najmniejszych: Johnson Reef, Gaven Reef, Hughes Reef i Cuarteron Reef.
Główne obiekty budowlane na największych wyspach obejmują: nowe lotniska, obiekty portowe oraz magazyny wody i paliwa. Pod koniec 2016 r. w budowie znajdowały się: hangary dla myśliwców, stanowiska broni, koszary, budynki administracyjne i urządzenia komunikacyjne. Szacuje się, że po ich ukończeniu na wyspach będą mogły stacjonować trzy pułki samolotów myśliwskich. Chiny zainstalowały lądowe działa morskie na każdej wyspie i poprawiły infrastrukturę komunikacyjną.
Wykorzystując swoją mocarstwową pozycję, Chiny stosują taktykę zastraszania i faktów dokonanych. Czynią to w taki sposób, aby nie przekroczyć progu sprowokowania konfliktu zbrojnego. Tym samym Pekin zwiększa swoją zdolność do kontrolowania spornych obszarów.
Wydarzeniem, które wzbudziło zaniepokojenie adwersarzy Chin było, na przykład, lądowanie po raz pierwszy samolotów cywilnych na wysepkach Fiery Cross Reef, Subi Reef oraz Mischief Reef (w archipelagu Spratly) w roku 2016, a także lądowanie w tymże roku samolotu wojskowego na pierwszej z nich.
Co prawda, zbudowane przez Chińczyków sztuczne wyspy nie wzmocnią, w świetle prawa międzynarodowego, roszczeń terytorialnych do obszarów Morza Południowochińskiego, jednak wzmacniają pozycję strategiczną Pekinu. Chiny będą mogły wykorzystać je jako trwałe bazy cywilno-wojskowe. Lotnictwo chińskie, operujące w przyszłości z Wysp Spratly, może osiągnąć zasięg pozwalający mu na kontrolę szlaków komunikacyjnych na Oceanie Indyjskim. W chwili obecnej chińskie placówki na wyspach są zdolne do wspierania operacji wojskowych, posiadają zaawansowane systemy uzbrojenia i obsługują samoloty niebojowe; jednak nie zaobserwowano tam jeszcze obecności samolotów bojowych na dużą skalę, choć na początku 2020 r. Chiny rozmieściły na Fiery Cross Reef samoloty do zwalczania okrętów podwodnych i powietrznodesantowe samoloty wczesnego ostrzegania.
Chiny utrzymują również stałą obecność na wyspie Second Thomas Shoal (Wyspy Spratly), podczas gdy filipiński personel wojskowy stacjonuje na pokładzie okrętu, który został celowo osadzony na rafie.
Zarówno Chiny, jak i Filipiny – a także Tajwan – roszczą sobie prawo do suwerenności również nad wysepką Scarborough Shoal. Okręty chińskiej straży przybrzeżnej utrzymują tam stałą obecność, której początek sięga 2012 r.
Inne ważniejsze obszary sporne to Wyspy Paracelskie. Spór z Chinami toczą o nie Wietnam i Tajwan. W 2015 r. Chiny po raz pierwszy rozmieściły tam rakiety ziemia-powietrze, a na największej w archipelagu wyspie Woody Island utrzymują samoloty myśliwskie. W roku 2020 okręty chińskiej straży przybrzeżnej, w dwóch incydentach, staranowały i zatopiły wietnamskie kutry rybackie w pobliżu archipelagu.
W lipcu 2019 r. Chiny po raz pierwszy przeprowadziły test przeciwskrętowych pocisków balistycznych na Morzu Południowochińskim, wystrzeliwując sześć rakiet na północ od Wysp Spratly. W sierpniu 2020 r. powtórzyły test czterema rakietami balistycznymi średniego zasięgu.
Jedną z chętnie stosowanych przez ChRL metod nacisku na inne kraje na spornych wodach jest wysyłanie flotylli rybackich pod ochroną okrętów straży przybrzeżnej, przy czym wiele kutrów ma powiązania z tzw. chińską milicją morską. Od końca grudnia 2019 r. do połowy stycznia 2020 r. ponad 50 statków rybackich z ChRL operowało pod eskortą wielu okrętów patrolowych straży przybrzeżnej w Indonezji, na północny wschód od Wysp Natuna. Przynajmniej część kutrów z tej flotylli była powiązana z jednostkami milicji morskiej, w tym jednostką z siedzibą w mieście Beihai w prowincji Guangxi. Podczas gdy większość jednostek milicji morskich działających na Morzu Południowochińskim wywodzi się z miasteczek i portów na wyspie Hainan, Beihai jest jedną z wielu coraz bardziej znaczących jednostek z siedzibą w Chinach kontynentalnych. Te morskie bojówki rutynowo działają na Wyspach Spratly, a ich działania są możliwe dzięki finansowaniu przez rząd ChRL.
Próbując dochodzić swoich roszczeń na Morzu Południowochińskim, w kwietniu 2020 r. ChRL utworzyła dwa nowe okręgi administracyjne obejmujące Wyspy Paracelskie oraz Wyspy Spratly. Chińczycy nadali też własne nazwy osiemdziesięciu obiektom geograficzny na Morzu Południowochińskim, do których zgłaszają pretensje.
Chiny wykorzystują również zachęty ekonomiczne oraz represyjną politykę handlową, aby zniechęcić oponentów do sprzeciwu wobec chińskich działań w regionie. Japonia nie jest aktywną stroną w konflikcie, jednak obserwuje go z uwagą. Praw do Wysp Spratly (zajmowała je od 1939 do 1945 r.) zrzekła się w traktacie pokojowym z San Francisco w roku 1951. Tym niemniej, sytuacja w tym regionie ma dla bezpieczeństwa Japonii oraz niezakłóconego funkcjonowania szlaków żeglugowych znaczenie istotne, toteż kraj ten obserwuje spór o Wyspy Spratly bardzo uważnie, a także intensyfikuje współpracę z państwami Azji Południowo-Wschodniej będącymi oponentami Chin w sporze.