Ludzkość w pogoni za surowcami nie tylko zapuszcza się coraz głębiej pod ziemię, ale także coraz śmielej zaczyna sięgać na dno morza. Tymczasem głębinowe wydobycie może na dziesięciolecia, a nawet bezpowrotnie uszkodzić podwodne ekosystemy.
Pokazuje to przeprowadzony już przed ćwierćwieczem eksperyment u wybrzeży Peru. W latach 1989-1994, w ramach projektu Disturbance and reCOLonization (DISCOL), symulowano na dnie morskim głębinowe wydobycie cennych konkrecji zawierających metale. W konkrecjach tych, znanych jako buły polimetaliczne lub manganowe, znajdują się ważne gospodarczo metale, takie jak miedź, nikiel i kobalt.
Aby wydobyć buły, górnicy pogłębiają dno morskie, usuwając wraz z konkrecjami znaczną część górnej warstwy osadów. Naukowcy od dawna wyrażali zaniepokojenie, że może to negatywnie wpłynąć na ekosystemy głębinowe. Brak było jednak danych na temat wpływu wydobycia głębinowego na środowisko oceaniczne, a zwłaszcza na drobnoustroje znajdujące się u podstawy łańcucha pokarmowego.
Ponieważ ostatnie badania skutków eksperymentu DISCOL przeprowadzono w 1996 r., ekolog Tobias Vonnahme, pracujący na Arctic University of Norway w Troms?, podjął w roku 2015 próbę nowego zbadania ekosystemów bakteryjnych w tamtym rejonie. Okazało się, że populacje drobnoustrojów żyjących w dnie morskim u wybrzeży Peru nie powróciły, mimo upływu 26 lat, do równowagi ekologicznej. Ich liczebność w tej części Pacyfiku wciąż jest niższa o 30 proc., przy czym w młodszych utworach geologicznych spadek ten wynosi nawet 50 proc. w porównaniu z obszarami niezakłóconymi. Badacze uważają, że ze względu na powolne gromadzenie się osadów w głębinach morskich całkowite odtworzenie tamtejszych ekosystemów bakteryjnych może potrwać ponad 50 lat.